Cześć, jestem Dominik!
Podobnie jak Ty, szukam sposobu na efektywniejszą pracę. Z racji tego, że głównym przedmiotem moich rozmyśleń
jest kod, toteż ten blog głównie będzie się skupiał na podnoszeniu jakości w całym procesie dostarczania
oprogramowania.
Pewnego dnia, gdy enty raz z rzędu wyciskałem z siebie więcej niż
mogłem, po kolejnej nie przespanej nocy wykorzystanej by dokończyć aplikacje klienta na czas, zauważyłem, że coś
muszę zmienić…
Jak to w życiu bywa rozwiązanie objawia się w momencie gdy jest najbardziej potrzebne.
Tym razem pomoc nie nadeszła z literatury branżowej. Jestem, jak już drogi czytelniku wiesz, wielkim entuzjastą
książek Martina Fowlera. Mimo iż jego sposób uproszczania niezwykle zawiłych kwestii w spójny, powtarzalny model
jest dla mnie czymś niesamowitym, potrzebowałem zgoła innego podejścia. Usłyszałem pewną poradę: „(…)zastanów
się, czy Twoja praca jest efektywna? Jakie przynosi rezultaty? Co możesz poprawić?”. Wtedy jeszcze nie
widziałem, że otwiera się przede mną nowa fantastyczna przygoda, która zaprowadzi mnie tu, gdzie teraz jestem. W
ręce wpadła mi książka pt. „Taka praca nie ma sensu!”.
Opisuje ona wiele interesujących technik w jaki sposób możemy usprawnić nasze życie.
Weźmy za przykład mój nawyk picia kawy:
– Dlaczego wciąż po nią sięgam?
– Przecież i tak za godzinę będę wyczerpany!
– Coś tu jest nie tak…
Okazuje się, że warto zadbać o prawidłową zawartość węglowodanów w naszym ciele, poprzez przewidywanie tzw. zjazdów energetycznych. Tak naprawdę, przy systematycznym i zrównoważonym odżywianiu wcale nie potrzebujemy kawy by mieć tego „powera”. Spokojnie, o diecie i budowaniu nawyków jeszcze kiedyś napiszę.
Mimo wielu odpowiedzi na trapiące mnie pytania, wciąż błądzę…
Dziś jestem przekonany, że połączenie dobrej literatury fachowej z rozwiniętymi umiejętnościami miękkimi
przybliża do sukcesu.
Właśnie o tym chcę, by był ten blog.
Sztuka kompromisu w walce o efektywne dostarczanie oprogramowania